Toruń. Wystawa "Dziennik Podróży z Ostatnią Wieczerzą"

Centrum Kultury Dwór Artusa i Jerzy Michał Murawski zapraszają 5 listopada o godz. 18.30 na wernisaż wystawy poświęconej 10-leciu "Dziennika Podróży z Ostatnią Wieczerzą" Jerzego Michała Murawskiego. Jubileusz odbędzie się w związku z obchodami 500-lecia śmierci Leonarda da Vinci.

Czytaj dalej na stronie e-teatr.pl

Ostatnia wieczerza – performans 18.04.2019 r.

W tym roku mija dokładnie 500 lat od śmierci wielkiego humanisty Leonarda da Vinci. W zadumie Wielkiego Tygodnia poddaliśmy się kontemplacji obrazu Ostatniej Wieczerzy. Podążając za historią biblijną, a także za motywem pożegnania w kulturze i sztuce przygotowaliśmy performans. Aktorzy na proscenium Dużej sceny będą prowadzili działania zapętlone przez 3 godziny między 16 a 19 w Wielki Czwartek.

Przedsięwzięcie w ramach projektu malarza i scenografa Jerzego Murawskiego pod tytułem „Dziennik Podróży z Ostatnią Wieczerzą”. Kostiumy wykorzystane na scenie będą pochodziły z rozwijanej przez artystę w ostatnich latach instalacji poświęconej żywemu obrazowi Ostatniej Wieczerzy.

 

„Było to przed Świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina (…), umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, (…) aby go wydać, wiedząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany…” J13, 1-5 (Biblia Tysiąclecia)

 

Reżyseria: Paweł Paszta

Scenografia: Jerzy Michał Murawski

 

Wystąpią aktorzy i aktorki z zespołu Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu

 

18.04  w godz. 16-19 (wstęp w dowolnym momencie)

Wstęp 1zł

„Requiem dla Ostatniej Wieczerzy”, Jerzy Michał Murawski

Kolejny rozdział „Dziennika Podróży z «Ostatnią Wieczerzą»”, który prowadzę już od wielu lat, to: „Requiem dla Ostatniej Wieczerzy”. Rzecz na wiatr i piasek, pustkę i nieobecność, dzwony i lament. Posługując się wybranymi środkami artystycznymi mam zamiar udramatyzować Ostatnią Wieczerzę i w formie instalacji dźwiękowo-wizualnej pokazać ją jako rodzaj misterium paschalnego.

 

„Requiem dla Ostatniej Wieczerzy” jest przede wszystkim tragicznym obrazem fiaska wspólnej wieczerzy i porozumienia przy stole, obrazem zdrady człowieka i jego ideałów, wyparcia się wyznawanych wartości i w końcu zaparcia się samego siebie. Jest miejscem pustki i nieobecności, miejscem gdzie płaczki lamentują nad pogrzebanymi marzeniami człowieka, piasek zasypuje to, co pozostało z jego wzniosłych i wielkich idei i ideałów, a wiatr złowieszczo porusza wielkimi całunami. Miłość bliźniego, solidarność i empatia ponoszą tutaj gigantyczną klęskę. Chrystus-Człowiek pozostaje tragicznie samotny.

 

Niezrozumiany, zdradzony i opuszczony, samotny ze swoim przeznaczeniem.

 

Tradycja świąt wielkanocnych sprzyja zadumie i stymuluje do przemyśleń o przemijaniu, śmierci i cierpieniu. „Requiem dla Ostatniej Wieczerzy” ma w założeniu wywoływać emocje i kreować przestrzeń stymulującą do głębszych refleksji i zadawania sobie trudnych pytań. W naszej codziennej krzątaninie w poszukiwaniu chleba powszedniego nie powinno zabraknąć chwili poświęconej na zadumę nad naszym losem. Myślę, że potrzeba refleksji, którą ma wywoływać „Requiem dla Ostatniej Wieczerzy”, jest dostatecznie uzasadniona, zwłaszcza w czasie Wielkiego Tygodnia, wypełnionego dramatycznymi wydarzeniami, tak niezwykle ważnymi dla historii człowieka.

 

Okres Wielkiego Tygodnia jest okresem, w czasie którego najmocniej dramatyzowano liturgię i już od X wieku powstał pewien rodzaj „teatru liturgicznego”. Kiedyś podczas Wielkiego Postu zawieszano w kościołach wielkie płótna postne. W średniowieczu zasłonięcie tkaniną ołtarza, obrazów, krzyża i relikwiarzy było aktem rezygnacji z tego, co szczególnie istotne - możliwości oglądania liturgii.

 

„Requiem dla Ostatniej Wieczerzy” jest moją artystyczną wizją tego wydarzenia i sumą refleksji i przemyśleń, które towarzyszyły mi w prowadzonym przeze mnie dzienniku. Oglądających chciałbym przywitać słowami Jezusa: 

 

„Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca”.

 

Dziennik Podróży z "Ostatnią Wieczerzą" w Dworze Artusa w Toruniu. Wystawa fotogramów i instalacja teatralna. Czerwiec-sierpień 2013

Zaplanowana instalacja, wydanie katalogu i wystawa fotogramów w Dworze Artusa w Toruniu mają być wydarzeniami artystycznymi w ramach kontynuacji prowadzonego przeze mnie od wielu lat „Dziennika Podróży z «Ostatnią Wieczerzą»” - cyklu instalacji teatralnych opartych na dziele Leonardo da Vinci.

Wystawa fotogramów jak i katalog ilustrujący „Dziennik Podróży z «Ostatnią Wieczerzą»” mają na celu pokazanie obecnego etapu pracy i udostępnienie jego rezultatów szerokiej publiczności. Centralnym punktem pokazu będzie zaplanowana przeze mnie skomplikowana instalacja „Ostatniej Wieczerzy” wg Leonardo da Vinci, zainscenizowana przy pomocy zaprojektowanych i wykonanych przeze mnie kostiumów, „ożywiona” światłem i dźwiękiem, umiejscowiona w specjalnie zaaranżowanej przestrzeni

Projekt otrzymał wsparcie finansowe w formie Stypendium Artystycznego Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego na okres styczeń-czerwiec 2013 roku.

Relacja z wystawy do obejrzenia na stronach:

wmoimobiektywie.home.pl

artus.torun.pl

Dziennik Podróży z "Ostatnią Wieczerzą"

Dziennik Podróży z „Ostatnią Wieczerzą” powstał między innymi z fascynacji dziełem Leonardo da Vinci jak i samym tematem, jakim jest „Ostatnia Wieczerza”, tematem, z którym zmagało się setki artystów na przestrzeni wieków na całym świecie.

Dziennik jest zapisem „żywych” obrazów „Ostatniej Wieczerzy” tworzonych na podstawie pracy Leonardo da Vinci, kolekcją opowieści ich uczestników i wydarzeń jakie towarzyszyły podróży oraz emocji jakie wzbudzała. Kroniką przeżyć, jakie towarzyszyły powstawaniu kolejnych stacji "Ostatniej Wieczerzy" i kroniką obserwacji ludzi, przy pomocy których tworzone były instalacje.
Specjalnie na potrzeby Dziennika powstały zrobione przeze mnie unikatowe kostiumy. To kostiumami, ich formą, fakturą i kolorami, maluję „Ostatnią Wieczerzę”. To jest jedyny niezmienny element moich instalacji . Kostiumy są dla mnie formą-skorupą, którą wypełniają uczestnicy instalacji wcielający się w Apostołów i Chrystusa, wybrane osoby będące niezwykłą kolekcją typów urody i charakterów, ludzi z różnych środowisk i różnych stron świata, często mówiących innymi językami , ludzi zapomnianych i pomijanych, osób z tzw. marginesu społecznego. 
Umieszczając stół z Apostołami i Chrystusem w różnorodnej przestrzeni publicznej, podkreślającej kontrast pomiędzy tą wielką ikoną chrześcijaństwa i ludzkości a realiami współczesnego świata , zadaję pytanie o potrzebę wartości duchowych człowieka. Człowieka pochłoniętego materialną codziennością. Człowieka pośród zgiełku codzienności, zwykłych czynności w poszukiwaniu chleba powszedniego. Absurdalny kontrast otoczenia ma podkreślać nierzeczywistość i cudowność oraz „nadprzyrodzoną” zjawiskowość „Ostatniej Wieczerzy” w obecnym zmaterializowanym świecie.
Czym jest obecnie ikona „Ostatniej Wieczerzy”, tej najważniejszej kolacji we wszechświecie, spożytej przed ponad dwoma tysiącami lat przez trzynastu mężczyzn?
To co najbardziej interesuje mnie to nie wartości czysto estetyczne, ale emocje, refleksje, asocjacje i twórczy dialog wszystkich uczestników w tworzeniu obrazu wieczerzy, ich zaangażowanie, jak również reakcje widzów.
Proces tworzenia obrazu „Ostatniej Wieczerzy”, wspólne uczestnictwo przy stole w czasie pracy nad instalacją, otwarcie się na emocje, reakcje i osobiste często bardzo intymne przeżycia uczestników wieczerzy, zapisuję w Dzienniku dokumentacją fotograficzną, filmową i dźwiękową.
W wyniku interakcji i emocjonalnego zaangażowania jej uczestników, w chwili wspólnego tworzenia „Ostatniej Wieczerzy”, powstaje nowa artystyczna wartość, a idea wspólnoty, unia jedności, ponad różnymi podziałami tworząca się przy stole i moment przeżywania kreacji obrazu „Ostatniej Wieczerzy” okazują się często bardzo silne. I to jest cenne. Sztuka w tym wypadku okazuje się być aktywna i ma właściwości transformacyjne, a nierzadko terapeutyczne. Jednym słowem działa.

Dziennik zachowuje niezmiennie formę otwartego dzieła w toku i zawsze kolejna jego stacja jest nowym wyzwaniem, zarówno dla mnie, jako autora, jak i dla uczestników. Każde nowo zdobyte doświadczenie jest cenne i zostaje skrupulatnie zapisane w Dzienniku obrazem, słowem i dźwiękiem.

Oddane obrazem lub słowami chwile epifanii wyrywają świat z ciągłego ruchu. Można mu się lepiej przyjrzeć w czasie i poświęcić chwilę na refleksję, tak potrzebną w obecnym czasie jej braku. Zamrożony obraz „Ostatniej Wieczerzy” jest ponadczasowy i nieśmiertelny.
Wszelka forma – powiada Baudelaire - nawet ta, którą stworzył człowiek jest nieśmiertelna. Obrazy trwają, nawet po drugiej stronie ognia.Jak pisał Hölderlin: „Was bleibet aber, stiften die Dichter”, to, co pozostaje ustanawiają poeci i artyści oczywiście. Dla mnie, jako artysty najbardziej liczy się „cud” tworzenia, a to, co w życiu jest piękne jest wartością samą w sobie. Bezinteresowną.

Chciałbym mój Dziennik Podróży z „Ostatnią Wieczerzą” zakończyć wystawą fotogramów, billboardów, filmów, rejestracji dźwiękowej, wszelkiej dokumentacji tego wydarzenia, kostiumów i wszystkiego tego, co składało się na kronikę tej niezwykłej podróży dzieląc się z widzami moją własną wizją „Ostatniej Wieczerzy” jak i zapisem doświadczeń i wydarzeń, jakie towarzyszyły w powstawaniu kolejnych instalacji.
Najlepiej w Mediolanie, gdzie w klasztorze Santa Maria delle Grazie znajduje się genialne dzieło Leonarda da Vinci.
Planuję też wydanie unikatowego albumu obrazującego moją drogę w tworzeniu Dziennika Podróży z „Ostatnią Wieczerzą”.

Na razie jednak moja podróż z „Ostatnią Wieczerzą” trwa, a Dziennik, jaki piszę obrazem, słowem i dźwiękiem to także, a może przede wszystkim, mój osobisty dialog, jaki prowadzę z otaczającym mnie światem.

 

Jerzy Michał Murawski

Strona główna o Jerzym Michale Murawskim

Podziękowania

Instalacje teatralne „Ostatnia Wieczerza” mogły wydarzyć się tylko i wyłącznie dzięki ludziom dobrej woli. Chciałbym im wszystkim podziękować za ich wielką bezinteresowność, ogromne serce, poświęcenie i zapał do pracy. To właśnie dzięki tym ludziom moje marzenie o realizacji „Ostatniej Wieczerzy” mogło się spełnić. Okazuje się, że moja dewiza, że najwspanialsze rzeczy, jakie dzieją się w naszym życiu są bezinteresowne i mogą być zrealizowane bez łaski pieniądza, a po prostu z potrzeby serca i duszy, sprawdza się na przykładzie obecnej realizacji. To są te krótkie wspaniałe momenty, kiedy fałszywa moc pieniądza traci swój blask, a czysta bezinteresowność święci swoje tryumfy. Chwała więc ludziom dobrej woli i wielkiego serca, to dzięki nim zwyciężyliśmy materię, a nasze wspaniałe marzenia się spełniły.
Chwała Wam Przyjaciele!

Przyjaciele